W poprzednim wpisie opisałem, jak Ghost in the Shell opisuje koncept duszy jako niewystarczający do opisania złożonych realiów, w których żyjemy. Cyberpunk 2077 zdaje się dokładać do gatunku, eksplorując jedną z możliwych ścieżek istnienia dwóch dusz w jednym ciele.
Istotą budowania świata science-fiction jest nie tylko odpowiedzenie sobie na pytanie, co by było gdyby rzecz X była dostępna, ale też próbą odkrycia wstecz historii, która do tego doprowadziła. Jednym z dobrych motywów w tym względzie jest produkt o nazwie „Secure your soul„, który pozwala na komunikowanie się z engramem zmarłej osoby. Niejako można było już mieć inną duszę w sobie, ale nadal przy zachowaniu bardzo jasnych, „naturalnych” granic.
Konflikt w Cyberpunku 2077 jest podjęciem tematu z zakończenia filmu Ghost in the Shell – rozważaniem nad pytaniem, co by się stało, gdybyśmy nie mieli jasno zdefiniowanej granicy pomiędzy dwiema duszami zajmującymi jedno ciało. Czy na pewno dwie dusze by się połączyły? A co, jeśli jedna z nich po prostu by zaczęła dominować nad drugą?
Cieszę się, że Cyberpunk 2077 kontynuuje (w kulturze masowej) rozważania nad takimi tematami. Koniecznie będą nam one potrzebne w przyszłości, kto wie, jak dalekiej.
Na zakończenie, na nieco luźniejszym tonie, gdyby te dylematy opisać osobom żyjącym kilka stuleci wstecz, pewnie by nam nie uwierzyli. Warto sobie przypomnieć, jak daleko zaszła nasza cywilizacja, żeby takie kwestie zaczęły mieć jakiekolwiek znaczenie. To nieco uczy pokory.