Ten wpis jest częścią mojego starego bloga, prowadzonego w latach 2005-2007 pod adresem dragonee.jogger.pl. Został on zachowany w celach archiwizacyjnych i niekoniecznie reprezentuje moje bieżące stanowisko na dany temat.
Powoli zaczynam się porozumiewać pismem obrazkowym, publikując na tym blogu. Mam nadzieję, że intelektu mi z tym nie ubędzie. 😉
- Nazwa
- Stormy Day
- Wersje do pobrania
- JPEG, 1024×768 (312KB)
Dedykowane burzy, która jakieś dwa tygodnie temu pozbawiła mnie telefonu, Sagema F@st 800 od Neostrady+ i karty sieciowej 3Com 3c905B oraz kilku dni połączenia z Internetem.
3 komentarze
Tapetka zajebista. A co do strat związanych z burzą to współczuje z całego serca :), sam u siebie mam 2 listwy antyprzepięciowe podpięte do siebie nawzajem, ale tak czy siak gdy mocniej wali to wyłączam komputer.
Hiehie… Ja u siebie nie mam instalacji odgromowej, więc gdy tylko zbliża się burza (http://www.imgw.pl/wl/internet/zz/pogoda/_burze/burze_zbiorcze.html okazuje się bardzo przydatne) – wszystko co z komputerami związane zostaje wyłączone, odłączone od prądu i od kabli sieciowych. W sumie burza uszkodziła mi już dwa kompy (karta sieciowa to pestka, u mnie leciała cała płyta główna i parę dodatkowych elementów za każdym razem).
Tak, szczęśliwie ten piorun jakoś poszedł po instalacji elektrycznej w taki sposób, że tylko w warsztacie wyleciały korki, a za to główne uderzenie na kompy dostałem ze strony sieci telefonicznej. 😉