Po przeczytaniu całej Kantyczki dla Leibowitza (o której to pisałem w poprzedniej notce i której zakończenie było dość zaskakujące oraz ciekawsze niż dwie pierwsze części) postanowiłem zagrać w Fallouta. Prawdę mówiąc, to lubię bardzo RPG, mimo to nie grałem nigdy w tego klasyka gatunku. Ale teraz mam szansę to nadrobić.
Przeczytałem wymaganą sprzętową konfigurację. P90/32MB przy moim notebooku P200/64MB powinien spokojnie śmigać. Nie byłem (i nadal nie jestem) pewny karty graficznej. W sumie to nawet nie wiem, jaka leży w środku, a google nie chce mi się już odpalać.
Świadomy ewentualnośći braku możności uruchomienia gry, przystąpiłem do przygotowywania instalacji. Tak więc uruchomiłem lilium (mój pierwszy komputer), k3b na mdv i zrobiłem szybko obraz płyty, który po http przetransportowałem na hime, czyli notebooka. Niestety, nie mam żadnego napędu cd w nim i musiałem stosować te wszystkie wybiegi. Mimo, że to lan, średnia prędkość pobierania oscylowała w granicach 300kB/s, co daje cały obraz w 3*600s, czyli ok. pół godziny. Następnie za pomocą Daemon Tools, darmowych do użytku domowego, zamontowałem obraz i przeprowadziłem wiadomą czynność.
A teraz czeka mnie zgłębianie się w świat gry.
a ja tak srednio lubie rpg;p a na laptopa mam gry typu Broken Sword 3;D
ale moze i fallouta pocwicze;p
Nie tnie się. I wymiata. 😀
Fallout 1 i 2 są rewelacyjne. Przeszedłem oba i jestem naprawde zadowolony z tego, bo te gry opowiadają niesamowitą historię, o alternatywnej przyszłości. Chociaż jak bardzo alternatywnej czas pokaże :P. Gra może nie zachwyca grafiką, ale fabuła pierwszorzędna.
grafika nie jest najwazniejsza;) wazny klimat i fabula, ale jeszcze trzeba lubic rpg… a ja np w baldura czy planescape torment lub icewind dale 2 nie moglem grac dlugo:/ sacred lub diablo to tak, ale to rpg raczej nie jest;p
Mouser: To nie ma mrugać i migać (bo moja matryca nie ma zbyt małego czasu odświeżania :P), ale wciągać jak bagno, po uszy i jeszcze trochę. Chociaż… Ostatnio zalegam z masą rzeczy, więc chyba nie powinienem. A tam, pal licho.
rozbit: D_pierwsze było fajne. Drugie to już coś w stylu NWN – "moja postać fajnie wygląda, jak nabiję jej jeszcze kilka leveli". Tak samo BG_pierwsze było najlepsze ze zbioru BG/ID/NWN, bo poziom 7 był szczytem marzeń, a Magiczny Pocisk z czterema kulami 1k4+1 budził respekt. W sumie to niedawno w to grałem. 🙂
No to trafiłeś idealnie, bo gra wciąga po sam czubek głowy ;). Najważniejsze jest to, że nie grasz by podbić sobie postać do n-tego poziomu, tylko by poznać do końca tą historię.