Ten wpis jest częścią mojego starego bloga, prowadzonego w latach 2005-2007 pod adresem dragonee.jogger.pl. Został on zachowany w celach archiwizacyjnych i niekoniecznie reprezentuje moje bieżące stanowisko na dany temat.
Przeczytany Fiat Homo 1, Fiat Lux 2, a Fiat Voluntas Tua 3 w najbliższym czasie. Pierwsze dwie części robią wielkiego smaku. Historia rozgrywa się pewien czas po katastrofie atomowej (dla poszczególnych części jest to odpowiednio: VIw., XIIw. i XVIIIw.) i najprościej ujmując ukazuje historię zakonu św. Leibowitza, który zbiera źródła wiedzy pozostałe po katastrofie, chroniąc je we wczesnych wiekach przed ciemnotą, a później przechowując je, oczekując na odpowiednią chwilę. Oczywiście wszystko jest oprawione dobrą fabułą i pewną dozą tajemnicy. Bardzo miau.
1 Niech powstanie człowiek!
2 Niech się stanie światłość!
3 Bądź wola Twoja.
No Responses
[…] przeczytaniu całej Kantyczki dla Leibowitza (o której to pisałem w poprzedniej notce i której zakończenie było dość zaskakujące oraz ciekawsze niż dwie pierwsze części) […]