Do takiego wniosku doszedłem wczoraj. Wolałem wpatrywać się w krajobrazy, zamiast uprawiania różnych głupot z resztą klasy. Co skutkowało sześcioma godzinami gapienia się przez szybę autokaru i podziwianiem Stworzenia.
Były też jaśniejsze strony wczorajszego wyjazdu. Pod pomnikiem Kopernika w Toruniu śpiewaliśmy we dwóch piosenki ze śpiewnika harcerskiego – a mój kolega grał na gitarze. Zarobiliśmy niewiele, za to satysfakcja niepomierna – występowaliśmy nawet przed grupą niemieckojęzyczną. Niestety, jedna z osób poprosiła nas o zaśpiewanie czegoś po angielsku i nie mogliśmy spełnić tego życzenia.
Dzięki czemu poczyniłem kolejne spostrzeżenie – ludzie są całkowicie zamknięci w granicach wytyczonych przez samych siebie. To nie tzw. stereotypowi ludzie dali nam te grosze, tylko dzieci i ci, którzy dla większości są uważani za margines.
TODO: Nauczyć się kilku prostych kawałków.
ludzie sa w 99% glupi i niepotrzebni. warto miec kilka osob bliskich i tyle, a reszte zlewac.
na gitarze bedziesz sie uczyl?:)
Ano tacy są, przydałoby się coś zmienić. Może mała wojenka?
Na gitarze umiem grać, ale nigdy się nie uczyłem tych Prostych Kawałków Na Każdą Okazję. ;]
wojenka powiadasz?:)
ja tam sobie pogrywam ale nigdy nie uczylem sie akrodow, chwytow i tym podobnych pierdół. na basie tak samo nic sie nie uczylem, bralem gitare i gralem;D
btw, czy dobrze widze ze przy kometnach masz avatar maly?:) tez chce;d
Coś trzeba działać. ;]
Ja uczyłem się jak zwykle w domu, akordy znam na tyle, na ile mi potrzebne – nie wiem, czy rózni się A7 od A6. ;]
Odnośnie favikonki:
http://pawel-ciupak.jogger.pl/comment.php?eid=150461