Dawno już nie pisałem niczego o sprzęcie przeze mnie posiadanym, a ostatnimi czasy ilość tegoż nieco się zwiększyła. Czas więc uzupełnić braki i pobawić się w recenzenta. Zacznijmy od kolejnego routera w mojej rodzinie: Linksys WRT54GL.
Zaczęło się od kupna laptopa – Thinkpad 560X. Pomyślałem wtedy, że chodzenie z kabelkiem UTP, aby mieć dostęp do sieci nie jest takie fajne. Później sprawy się skomplikowały. W momencie, kiedy laptop upadł na kartę sieciową, gnotąc delikatną, zupełnie nietypową wtyczkę dostarczoną przez producenta i nie miałem już żadnego podłączenia do Internetu, myśli te wróciły ze zwielokrotnioną siłą. Minęło kilka miesięcy i wreszcie załatwiłem sobie WRT54GL wraz z tanią kartą PCMCIA 802.11b.
Router ten to kolejna maszyna pracująca pod Linuksem w moim domu. Jądro 2.4, procesor 200MHz, 16MB ramu i 4MB pamięci flash wystarczają na całkiem sprawny system. Domyślnie zainstalowany firmware jednak nie był wystarczający – co to za Linux, na którym nie ma sshd? 😉
Host otrzymał nazwę routina, z którą zgłasza się do nadrzędnego routera poprzez dhcp.
Z początku nawet ta konfiguracja mi wystarczała – bo router to router i miał routować. Potem jednak uznałem, że dostęp poprzez stronę www zaczyna mnie nieco denerwować. I to, że router nie odpowiada na pingi z zewnętrnej sieci (w tym przypadku należącej również do mojego lanu).
Dziś przełamałem się i zainstalowałem OpenWrt. Teraz już mam dostęp do całego systemu, firewalla, dnsmasq i wielu dodatkowych opcji, których jeszcze nie odkryłem. Jest nawet vi! 😀
OpenWrt dostarcza nawet package manager, żeby dodawać i usuwać poszczególne nieużywane paczki.
Wracając do samej maszyny, małe jest piękne. Router zawiera access point 802.11b/g, oraz czteroportowy Ethernet switch. W zależności od oprogramowania, urządzenie może spełniać różne dodatkowe funkcje, które ograniczone są praktycznie wielkością pamięci i ramu.
Dla urządzenia znalazłem jeszcze jedno praktyczne zastosowanie poza byciem częścią szkieletu mojej sieci – gry sieciowe. Ostatnio umówiliśmy się ze znajomymi na sesję StarCrafta. Okazało się, że router stworzył nam wspaniałe warunki gry dla trzech osób podłączonych poprzez Ethernet i mojego laptopa poprzez WLAN. Zero konfiguracji – tylko wpinać, czekać na odpowiedź DHCP i grać. 😉
Dodatkowym atutem może być także to, że ani razu nie zauważyłem problemów z działaniem routiny, a mam ją już trzy miesiące.
Polecam, naprawdę warto wydać te dwieście złotych na Allegro na taki sprzęt.
Ten „taki” sprzęt to obecnie najlepszy możliwy wybór wśród routerów. WRT54GS (zwlaszcza wczesnych rewizji z powiekszona iloscia ROMu) nie zamienilbym nawet na dobre Drayteki …
Mam właśnie taki sam od pół roku, spisuje się bardzo dobrze 🙂 podpiąć, skonfigurować (co zajmie z 10minut) i działa, można o nim w ogóle zapomnieć 🙂 A cena niewygórowana
Linksys, czyli po prawdzie Cisco ;). Router jest świetny, poza tym słyszałem, że można w nim wymienić firmware i zyskać 3600 zł , zresztą widzę, że Ty to zrobiłeś, ja jednak miałem opory zwłaszcza, że router świeżo po zakupie ;). Poza tym działa wyśmienicie.