Wpis prawie że sponsorowany. 🙂 Skoro jeden z muzyków Dustveil odezwał się do mnie na Last.fm prosząc o przesłuchanie i buzz marketing, to jakże inaczej to nazwać?
Określanie typu tej muzyki jest nieco skomplikowanym zadaniem. Tak więc najpierw sparafrazuję słowa członka grupy. Jest to indie rock zmieszany z art rockiem i z elementami jazzu. Taka mieszanka mnie zainteresowała. Inna sprawa, że wszystko, co ma w środku napisane `jazz’ to mnie interesuje. 😉
Teraz moje typy. Jeśli znacie Cursive – The Ugly Organ, to można tu dopatrywać się pewnych skojarzeń. Jednak ta muzyka jest nieco bardziej spokojna, mniej emocjonalna, chciałoby się rzec: ambientowa. Pewne nakierowania w stronę Radiohead, także. Trzecim kątem tego trójkąta mógłby być Mogwai. Ta figura muzyczna daje jako takie pojęcie o stylu Dustveil.
Jedną rzeczą, na którą warto wskazać, jest wokal. Z początku wydawał mi się dziwny. Szczególnie w piosence Sentimental Lies, gdzie głos zgodnie z linią melodyczną co chwila wznosi się i opada. Teraz jednak doszedłem do wniosku, że ładnie uzupełnia resztę wątków muzycznych. I jest taki spokojny, wokalista prawie w ogóle nie krzyczy, jak to mogłoby wynikać z różnych zespołów indie.
Czego to nie wymyślą Rosjanie… 🙂
Wypada jeszcze wskazać miejsce, gdzie można pobrać Sentimental Lies. A miejscem tym jest strona płyty na Last.fm. Tak, są w postaci MP3, dzięki czemu można je ściągnąć, a nie tylko posłuchać za pomocą ich flaszowego playerka.
Nie będę pisał, że warto, bo zazwyczaj jak piszę już o jakiejś muzyce, to uznaję ją za wartościową.
Podzielcie się spostrzeżeniami w komentarzach!
Hm… Mi sie jakoś kompletnie nie podoba. Znaczy przesłuchałam tylko „Sentimental lies”. W tym kawałku nie ma żadnego jazzu. Jedyne co słyszę to nieco zniekształcone motywy salsy na pianinku. Ponadto muzyka miejscami bywa zbyt chaotyczna. Do tego wokal kompletnie nie pasuje. Kojarzy mi się z kiepską poezją śpiewaną 😉 To by było na tyle. A, i nie wiem co to ma być za indie rock. Moze i indie ale czy rock?
A co proponujesz, Siostrzyczko? 🙂
„Znaczy przesłuchałam tylko „Sentimental lies”.” I to był raczej błąd :). Generalnie poszczególne kawałki na tym albumie różnią się dość istotnie, jeśli chodzi o styl. Akurat „Sentimental lies” nie jest zbyt reprezentatywny.
Hm.. posłuchałam resztę. Tak szczerze to raczej dalej będę utrzymywać swoją opinię. Zwłaszcza co do wokalisty 😛 Jego powinni zmienić 😉 Muzyka gdzieniegdzie w momentach bywa kiepska czasami mi to trochę zajeżdża Mars Voltą 😉 Ale jazzu to ja ciągle tam nie widzę 😉
Bracie, co mogę zaproponować?