Często piszemy na tematy, w których dość szybko zmienia się zaistniała sytuacja, a wpis staje się przestarzały. Jeżeli chcemy go zaktualizować, może okazać się, że będzie trzeba zmienić dużą część zawartej treści. Gdy korzystamy z <ins/>
i <del/>
, objętość zwiększy nam się niepomiernie, a i sam wpis nie będzie prezentować się estetycznie, ani czytelnie. Gdy zaś usuniemy, komentarze prowadzące do usuniętej części nie będą miały sensu. W dodatku, gdybyśmy chcieli opisać lepszy sposób rozwiązania danego problemu, a poprzedni nadal nadaje się do opublikowania, także nie ma wyjścia z sytuacji zadowalającej wszystkich.
Gdyby wprowadzić prosty system kontroli wersji wpisów, powyższe problemy stałyby się nieaktualne. Tylko tyle, i aż tyle. Umiejętnie wprowadzony, nie umniejszyłby w jakikolwiek sposób dostępności, czy prostoty obsługi bloga dla piszącego.
Drugi problem polega na braku sortowania. Jak wiadomo, wpisy znajdują się na stronie głównej od najnowszego, do najstarszego. Nie daje to zbyt wielu możliwości na złapanie czegoś naprawdę ciekawego w pierwszych kilkunastu sekundach pobytu na stronie – czyli czasie, w którym rozgrywa się batalia o nowego czytelnika.
Rozwiązanie: Komentujący oceniają wpis, pierwsze X tytułów znajduje się gdzieś w panelu bocznym bloga, czy też na jakimś widocznym miejscu. Dzięki przykładom wpisów ocenionym przez innych jako dobre, będę mógł szybko się zapoznać np. ze stylem pisania autora. Jednocześnie istnieje duża szansa, że dowiem się czegoś nowego, czy też zostanę zmuszony do przemyśleń.
Z drugiej strony – trafiam na ciekawy wpis i widzę od groma komentarzy. W takim razie autor także powinien mieć możliwość oceniania komentujących, dzięki czemu będę mógł odszukać w gąszczu wypowiedzi słowa, które faktycznie wprowadzą coś nowego do wpisu.
Pierwszy punkt pomoże nam w organizacji i utrzymaniu aktualności, drugi skróci czas wyszukiwania przez czytających.
Ciekawe pomysły :). Zgłosić do bugtrackera Joggera jako feature request, może się doczekamy kiedyś 🙂
Cóż, też czytuję sf, możliwe więc, że zgłoszę za jakiś czas… 🙂
Między treścią wpisu, a komentarzem można umieścić ramkę "Zobacz również" i losowo umieszczać w niej niektóre z naszych ciekawszych wpisów. Ocenianie prywatnego bloga i komentujących dla niektórych może być dość kontrowersyjnym pomysłem.
@Speedy: Między treścią wpisu, a komentarzem powinny znaleźć się tytuły wpisów podobnych, na zasadzie porównywania tagów.
System oceniania zawsze będzie zależeć od autora – w moim przypadku chodziło o zaznaczanie komentarzy wnoszących coś do wątku.
A ocenianie wpisów przez komentujących pracuje na nich samych. 🙂
…jestem wrogiem naturalnym wystawiania ocen, ale – jak każdy – wystawiam je, chociażby podświadomie 😉
…ot! …stronie najgłówniejszej joggera ostatnimi czasy poprzez jej permamentne już nieczytelnictwo chociażby 😉
…swoim komentatorom, a zarazem właścicielom joggerów poprzez działanie odwrotne oraz dołożenie swoich trzech kropek, gdy tylko ograniczenia własne pozwalają dopisać coś z sensem (bowiem czasami zaiste jest dla mnie znaczącym problemem przebrnięcie przez fachowością informatyczną naszpikowany tekst)
…sporadycznie zdarza mi się (acz ograniczam się wyraźnie po przejściach zaszłych) dopisać krytyczny komentarz poniżej wpisów zdecydowanie odpychających formą i treścią – taka donkichoteria niereformowalna, ot 😉
…a jak "przypadkiem" znajdę sobie jakąś perełkę blogową, to się tam pospolicie zadomawiam, pokąd nie wyrzucą z hukiem 😉
…reasumując – jak na mój światopogląd joggerowy, to i tak za dużo jest więc tych ocen… mam wrażenie, że dodatkowe rankingi tylko by sprawę komplikowały, generowały dziwne waśnie na tle popularności (co przecie się już zdarzało), mniej odpornych do chorób nerwowych by wiodły, spiskowa teoria dziejów by kwitła w najlepsze zapewne też, bo co za problem oceny wystawiać "po znajomości" w końcu ;)))
…o wątku podatności niektórych mniej wyrobionych czytelni(c)ków na reklamę już nie wspomnę, choć wyraźnie muszę nie chcąc, gdyż samodzielne myślenie cenię ponad wszystko w końcu 😉
@…: Ależ tu nie chodzi (tak to zrozumiałem) o ocenę jogga jako całości, w sensie porównywania jednych joggerów z drugimi, ale o oceny notek, by na konkretnym joggu te najwybitniejsze wypromować i pokazać przechodniom w pierwszej kolejności. Podobnie z oceną komentarzy – nie chodzi tu o ocenianie komentujących, ale komentarzy właśnie, a konkretniej o wyróżnienie tych najwartościowszych i wprowadzających nowe idee/poprawki/konstruktywną krytykę, a ukrycie tych, które są wodolejstwem albo właśnie zachwalaniem/wyklinaniem autora ot tak, bo się go ubóstwia/nienawidzi.
…czy to, o czym piszesz, Dot nie jest oceną..? …jeśli nie, w takim razie nie rozumiem słowa: ocena 😉
Oczywiście, że jest. Ale nie jest oceną pozwalającą na porównywanie do siebie dwóch blogów, a jedynie notki na danym blogu między sobą. Podobnie z komentarzami – można porównać komentarze ze sobą, a nawet różne komentarze tego samego odwiedzającego. W tym drugim przypadku teoretycznie możnaby oceniać komentujących, a nie komentarze, ale nie miałoby to sensu (negatywnie wpływałoby na jakość bloga należącego do oceniającego komentarze).
Ech, chyba jeszcze bardziej zakręciłem :P.
…o ile nauczono mnie czytania ze zrozumieniem, to doczytałam się w treści wpisu, iż Michałowi chodziło po części także o wskazywanie tzw. blogów wartościowych poprzez system dowolnej punktacji przez czytelników, czego skutkiem miałaby być jakaś forma oznaczenia tychże blogów na stronie najgłówniejszej [vide – to, co po słowie: Rozwiązanie następuje we wpisie]
…co do oceny komentarzy – stosowane są przecie środki doraźne już i teraz – palcem nie wskazując, są tacy, co odcinają prawo komentowania wszystkim bądź niekórym jeno, zdarza się "wskazywanie drzwi" niewygodnym komentatorom bez ingerencji w blokadę, ale na jedno to wychodzi, gdy na wrażliwą istotę trafi takie wskazanie, ponadto i milczenie w odpowiedzi jest środkiem oceniającego wyrazy w końcu też…
…a oceny komentującego na podstawie liter jego dokonujemy stale, bo to się zwyczajnie w ludzkiej naturze rozdzielić nie da… prawdy inne niż subiektywne nie istnieją, jako powszechnie wiadomo 😉
…a tak poza tym, to już więcej nie marudzę na temat powyżej, bo mnie palce rozbolały 🙂
Trzykropko, bynajmniej! W tym przypadku chodzi mi tylko o wyłowieninie ciekawych wpisów i komentarzy (czy też wykopanie, jak niektórzy woleliby to nazwać), a cała ta machineria działałaby tylko na poziomie pojedynczego bloga, a nie pomiędzy nimi.
Oczywiście, byłoby tak tylko w całkowicie idealnym socjalistycznym przypadku, a to niemożliwe jest. 🙂
…jeśli na poziomie bloga pojedyńczego /rozumiem, iż nawet własnego/, to po jaką cholerę wyskalowywać coś, co i tak wyceniłeś po drodze..?
P.S. na zaburzenia pamięci mają w aptekach jakieś środki chyba..? ;)))
Na przykładach:
1. Zaznaczam komentarz X, ponieważ komentarz X dodaje coś wartościowego do wpisu. Kolejny czytający wie, że warto się zapoznać z komentarzem X.
2. Czytelnicy zaznaczają, że wpis Y się im podoba. Ktoś, kto pierwszy raz wchodzi na bloga zauważa, że wpis Y jest ciekawy, tak więc czyta go. Jeśli i jemu spodoba się wpis Y, to +1 dla mnie. 🙂
…może i coś w tym jest, ale kompletnie nieprzydatne dla mnie akurat… bo wszystko bym musiała zaznaczyć ad.1 & ad.2…
/ad.2 – bo tworzę same "wybitne" wpisy ;)))
ad.1 – bo nie chciałabym urazić żadnego z komentatorów ;p/
Trzykropko, Ty to w ogóle jesteś wyjątkiem. ;p
Ale Ad. 2 to wybierają Twoi czytelnicy i nie masz na to wpływu… więc czemu nie?
Ad. 1 przyda się bardziej wszystkim tym przyziemnym technopaplaninom. ;P
..temu ;P /po jakiego diabła mi dodatkowe stresy, jak pozostając przy swoim mam komfortowe warunki "tworzenia"..?/ to ad.2
…ad.1 – jak dotyczyć ma technopaplanin, to tym bardziej mnie nie dotyczy, bo ja z tego slangu pojmuję dokładnie nic ;)))