Ten wpis jest częścią mojego starego bloga, prowadzonego w latach 2005-2007 pod adresem dragonee.jogger.pl. Został on zachowany w celach archiwizacyjnych i niekoniecznie reprezentuje moje bieżące stanowisko na dany temat.
Film M. Moore’a pokazywano wczoraj wieczorem na TVP2.
Zastanawia mnie jedno – jak ten facet potrafi z różnych kawałków stworzyć paradokument, podczas trwania którego przekonuje większość widzów do swojego zdania?
3 komentarze
Większość z tego polega na mini-niedopowiedzeniach, które sugerują jakąś wersję zdarzeń. I tak scena po scenie.
O, a ja nie wiedziałem. Chociaż nie wiem, czy bym nie zapomniał obejrzeć i tak mniej więcej prawie od trzech lat właściwie nie oglądam telewizji.
Warto szukać tego filmu w różnych MediaMarktach/Teskaczach?
@mcv: Sądzę, że warto. Poza zdolnością szerzenia propagandy (którą notabene też warto podpatrzeć), jego punkt widzenia jest dość ciekawy.