Wczoraj na myśli mojej, dzięki wpisowi d4rky’ego były fistaszki. Dziś mama moja, nic nie wiedząc o tym, kupiła chyba ich z kilogram. Telepatia?
Akordy do The Mars Volta – The Widow są bardzo ciekawe, jeszcze nigdy nie grałem tych Am/B Am/C i Am/D. Ale sądzę, że po godzinie wprawy pójdzie dalej lekko. Proste, ładne i przyjemne. Jak zwykle przekonuję się, że na trzech akordach można właściwie wszystko. ;]
Grudzień już. Jak ten czas szybko leci. Tak… nienaturalnie jakoś. Ale zostaje chociaż chwila na robienie tego, co się lubi: aktualnie czytania, programowania, słuchania muzyki i grania jej czasem na gitarze i Jeskola Buzz. Leniuchowania też.
Dziś poznałem algorytm Dijkstry, ale wydaje mi się, że przyda się go jeszcze raz przypomnieć i powtórzyć samemu. Poza tym mamy napisać do grudnia jakieś małe boty do Robocode i przed świętami przeprowadzimy sobie bitwę. Z wyników OI się nie ma co chwalić, mimo to dobrze, że wziąłem udział. Chyba spodobało mi się. Kod szablonów pseudo-joggerowych też działa, ale średnia wykonania wynosi ok. 0,1s (z wykonaniem zapytań i takimi tam, zobaczę, jak to będzie na serwerze leżeć). Ładny, ale pewnie dałoby się jeszcze coś usprawnić. Nie chce mi się. 😉
Też dzisiaj miałem fistaszki ^^.
Fakt, naprawde wieeeele utworów na gitare składa się z 3 akordów i ich wariacji. Chociaż ja zawsze wolałem grać bardziej "solowo" niż rytmicznie, i jakoś nigdy nie mogłem się przekonać do nauki takiej gry "do ogniska" :P. Zawsze wolałem pierw po każdym dzwięku się nauczyć i potem dopiero dorobić do tego jakąś melodię. Chociaż i tak lepiej się gra w dwie gitary, i ta druga jest rytmiczna. Ehhh, musze chyba odkurzyć swoje wiosło, przez tą nauke jest na nim chyba z kilogram kurzu.
Przekonałem się do gry rytmicznej, jak w Toruniu zarabialiśmy w ten sposób pod pomnikiem. Szkoda tylko, że nie było dwóch gitar, kolega grał, a ja śpiewałem. 🙂