Chodzi tu właściwie o większość pokazywanych w popularnych serwisach informacyjnych, gazetach, Internecie, etc. Dawno temu ograniczyłem się z tymi 'newsami z kraju i ze świata’, sądząc, że jest to jakieś wyjście. No i było, mimo to nie można do końca życia niczego nie wiedzieć.
Kolejne, możnaby powiedzieć, pierwsze (niby sprzeczność, ale jednak ma to jakiś sens) spotkanie z wiadomościami znów pozostawiło niesmak. Nie lubię, gdy ktoś manipuluje mną i zmusza do myślenia w określonym kierunku, a media – może tylko dlatego, żeby się sprzedać, a może nie – usiłują ten gwałt na mnie uczynić. Bo któż to podając suche fakty używa takich figur stylistycznych, jak pytania retoryczne? Należy się zdecydować, albo piszemy opowiastkę sensacyjną, albo opisujemy rzeczowo zdarzenie. W idealnym przypadku nie powinno być tam cienia emocji.
Niestety, wraz ze wzrostem tragizmu nowel z życia wziętych, rosną także reakcje na nie. Nie wiem, czemu, ale odpisywanie na forach publicznych na wieść o np. morderstwie (ach, to temat przedni jest, zyski z niego o wiele większe) staje się sportem, w którym wzmagamy naszą wściekłość i przeciwność światu. Bo na bicie się jesteśmy już za starzy/tchórzliwi/zbyt słabi. Czy tylko ja mam wrażenie, że to może jedynie doprowadzić do wrzodów na żołądku? 🙂
Inspirowane artykułami z gazeta.pl: Dożywocie za zabójstwo w Kutnie oraz Pierwsza biała terrorystka-samobójczyni.
…na pewne dolegliwości warto się zaszczepić – efektem ubocznym takiej iniekcji antywiadomościowej mogłaby być na przykład znieczulica 😉
Oj tak, ale po długim okresie nieczytania jednak się bardziej uwrażliwiłem, czego efekty widać na załączonym obrazku. ;]
🙂
/więcej nie napiszę, bo nie wiem czy nie jestem aktualnie na indeksie nicków zakazanych ;)/
A to czemu? ;]
…za "sławę" robię na głównej, ot co… dzięki uprzejmości sparrowa, a to powodowac może niechęc niektórych, bym ich joggi wizytowała….
Ta afera naprawdę mnie ani ziębi, ani grzeje. A mimo wszystko odpoczynek zrobi na pewno sparrowowi dobrze. 😉
…mnie zaś dopiekła i to raczej mocno
…ale, co tam – powiedzmy, że lubie ciepełko 😉
Z małej chmury duży deszcz.
Słyszałem kiedyś, że można mieć różne opinie o czymś. To się podobno zwało demokracją. ;]
Poza tym sparrow zaczyna być nieco… kontrowersyjny, jeśli miałbym ocenić sprawę. Chociaż jeszcze nie przeczytałem wszystkiego.
Wydaje mi się jednak, że nie powinien wymieniać Cię po nicku.
…a czemu niby nie, jeśli zdaniem wielu może wszystko, bo to Jego jogger 😉
…zdumionam zamiarem Twym przeczytania wszystkiego – to się chyba nie da ogarnąć za jednym posiedzeniem, bo jakieś takie wielowątkowe i na mnogich joggach rozrzucone w dodatku 😉 …ale życzę miłej lektury bez stresu i przeszkadzać tą porą nie będę 🙂
To znaczy na razie czytam u sparrowa. ;]
Nie znam człowieka, ale tak na chłopski rozum to wygląda, że sparrow naprawdę ostatnio musiał się bardzo źle czuć. No cóż. Skumulowało się na Tobie.