Zima podobno idzie

Ten wpis jest częścią mojego starego bloga, prowadzonego w latach 2005-2007 pod adresem dragonee.jogger.pl. Został on zachowany w celach archiwizacyjnych i niekoniecznie reprezentuje moje bieżące stanowisko na dany temat.

Pseudośnieg (bo jeszcze nie można nazwać tego kawałka zamarzniętej wody śniegiem) już patrzy na mnie przez okno, a tu skucha: The Sound Of Folk Music – Caribbean Islands. Tak więc gorące klimaty jeszcze u mnie. Ale, mam buty Hakera i zgodznie z f4q hażdego h4x0ra zacznę prejkować budki telefoniczne. Ó.

Znalazłem w Media Markt wreszcie półeczkę z cdkami po 5zł, czego wynikiem jest wyżej wspomniana płytka i jeszcze jedna z tej samej wytwórni: The Sound Of Reggae – Reggae Winners. Jednak druga wydaje się nieco nużyć. Ale za dychę warto.

Przeszedł już ciężki czas – minął termin zgłaszania rozwiązań na OI i jestem pewien, że nie przejdę dalej. Ale ważne to, że czegoś się nauczyłem. Pogłębię swą wiedzę i w przyszłym roku znów spróbuję swoich sił. Więcej niż połowa sprawdzianów też już odeszła w niepamięć, a już niedługo święta. 🙂

Zainstalowałem kolejną Mandrivę – tym razem wersję 2006 z serwera w Lyon, jednym z miast partnerskich dla Łodzi. Na razie mam dość miłe wrażenia, ale należy kilka rzeczy zrobić, jak instalacja sterowników Nvidii czy poprawienie konfiguracji w kilku miejscach, tak więc wstrzymuję się z dokładniejszym opisem tej dystrybucji.

Co ciekawe, nigdy nie zauważyłem pewnej opcji w AmaroKu – mianowicie, gdy wrzuciłem jeden z godzinnych setów Eda Rusha, to AmaroK pokazał mi coś takiego: Track 01 – Unknown Artist – Live at Urban Jungle. Po kilku minutach zmienił na Track02, potem na Track03 i tak aż do osiemnastu, około sześćdziesiątej minuty. Wyjaśni mi to ktoś? 🙂

3 komentarze
  1. 22 listopada, 2005
  2. 24 listopada, 2005
  3. 25 listopada, 2005

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *