/me vs życie

Ten wpis jest częścią mojego starego bloga, prowadzonego w latach 2005-2007 pod adresem dragonee.jogger.pl. Został on zachowany w celach archiwizacyjnych i niekoniecznie reprezentuje moje bieżące stanowisko na dany temat.

Tak to już jest – zaniedbałem Joggera, nie miałem dla niego czasu, to się odwdzięczył i odwrócił ode mnie. Sprawiedliwa kara.

Coś mi mówi, że będę regularnie uczęszczał na kółko brydżowe, może się nauczę myśleć. A na informatyczno-algorytmicznym będę poznawał struktury danych i algorytmy, dwie rzeczy, których własciwie nigdy się nie uczyłem.

Prawdopodobnie niedługo zacznę ćwiczyć podstawy w rysowaniu piórkiem. Przyda się kolejny skill w technikach graficznych. Może dalej malowanie farbą?

Zbieram siły do pobawienia się w tworzenie muzyki. Ostatnio różne style chodzą mi po głowie i nie mam jeszcze niczego konkretnego, chociaż takie małe skrawki gdzieś tam po zakamarkach… Przydałoby się poświęcić więcej czasu.

Czas jest najprostszą rzeczą.

Czytając jeszcze raz to, co napisałem, to mam wrażenie, że jestem przycapionym kotkiem ukrytym pod smokiem. Mam dużo pomysłów, czym się zajmować, a najlepsze jest to, że po głębszym przemyśleniu niewiele z tego wychodzi. Chyba będę musiał zmienić styl życia.

10 komentarzy
  1. 11 października, 2005
  2. 11 października, 2005
  3. 11 października, 2005
  4. 11 października, 2005
  5. 12 października, 2005
  6. 12 października, 2005
  7. 12 października, 2005
  8. 12 października, 2005
  9. 12 października, 2005
  10. 12 października, 2005

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *