Ten wpis jest częścią mojego starego bloga, prowadzonego w latach 2005-2007 pod adresem dragonee.jogger.pl. Został on zachowany w celach archiwizacyjnych i niekoniecznie reprezentuje moje bieżące stanowisko na dany temat.
Zapisuję sobie nazwę tej książki, której przeczytać nie zdołałem, aby wrócić do niej w późniejszym czasie. Są to rozważania na temat ewolucji technologiczej i postępu na naszym świecie. Napisana pięknym, ale na razie zbyt skomplikowanym dla mnie językiem. Sama nazwa odnosi się do dzieła św. Tomasza z Akwinu „Summa Theologiae”, którego jednak nie znam i powiedzieć nic o nim nie mogę.
3 komentarze
Lema bardzo lubię, ale Summy nie zdzierżyłem 😉 Odpadłem chyba po 10 stronach…
Suma Teologiczna ma 33 tomy (z suplementami), w polskim wydaniu waży około 25kg i zajmuje półtora metra na półce. Przeczytałem tylko tom VI ("O człowieku"), bo miałem z tego wykłady na antropologii…
A ciekawy ten tom? Mógłbyś trochę rozszerzyć, o czym traktuje?