Ten wpis jest częścią mojego starego bloga, prowadzonego w latach 2005-2007 pod adresem dragonee.jogger.pl. Został on zachowany w celach archiwizacyjnych i niekoniecznie reprezentuje moje bieżące stanowisko na dany temat.
… czyli tą, wpadła mi do głowy pewna myśl.
Fortunę zarobi ten, kto zamiast reklam dopasowanych do kontekstu wymyśli reklamy dostosowane do możliwości finansowych użytkownika.
Ciekawym sposobu wykonania. 🙂
21 komentarzy
uzytkownik zamieszczjacy ogloszenei na stronie, bedzie podawal reklamodawcy przedzial w ktorym mieszcza sie jego zarobki (badz na skutek wczesniejszej sondy wsrod odwiedzajacych jego strone, przedzial zarobkow odiwedzajacych). Reklamodawca bedzie musial segregowac reklamy wg cen produkotw/uslug, ktore sa reklamowane i w ten sposob dobieral odpowiednia tresc do wyswietlenia;)
Interesujące.
Albo napisze się jakąś specyfikację natychmiastowego dostępu do banku (Instant Banking? 😛 ). Ale to długo i nie teraz.
oczywiście w pythonie 😉
Zaraziłeś mnie. 😛
No mnie także zarażono – Py to jedyny język programowania, który faktycznie w pełni rozumiem i mam chęć się wdrążać w niego – choć mam duuuużo do nadrobienia.
Ulepszysz gmaila? :>
Przyznaję się bez bicia – na pewno jest coś, czego nie rozumiem. Np. po co jest tuple i list osobno? Nie mogli zrobić jednej rzeczy?
Nieee… Załapie się do Google Dev Team i pomogę pisać GoogleOS (w Py oczywiście…)
A nie wiem – zazwyczaj AŻ TAK nie wnikam w język – mnie interesuje raczej pragmatyczność i funkcjonalnośc, a nie 'bebechy', ale będzie trzeba to sczegerałtować dla dobra ludzkości 🙂
Przy okazji nie podoba mi się to, że ten język jest faktycznie jak wąż – najpierw kusi (czyt. stwarza wrażenie komfortowego i milutkiego języka, a potem zabija (czyt. wystrzeliwuje w kosmos przy każdej możliwości). Więc w porównaniu z czymkolwiek innym nie wywarł na mnie wrażenia stabilności. Prędzej porównałbym do krakersa – smaczny, ale kruchy. 🙂
To zależy jak programujesz – ostrożnie i zachowawczo – czy tak jak ja – 'byle by działało' 🙂
Jak ten drugi przypadek – to masz kwiatki jak klasa kontoGmail w wiadomym programie 😀
I to jest najlepsza rzecz – żeby pięciolinijkowy program się nie wywala, musisz dopisać pięćdziesiąt, aby sprawdzić wszystkie możliwości. 😛
Odnośnie wiadomego programu to dowiedziałem się dziś, że SSL jest w poplib. 🙂
No to zależy co chcesz robić tym 5-cio linijkowym programem :), ale to już czysto akademickie rozważania, które ja już mam za sobą, a Ty je jeszcze będziesz miał 🙂
Co do popLib to już słyszałem jakiś czas temu 😛
Mam nadzieje, że konto na sf.net już założone? 🙂
Na razie jest bardzo prywatnie, na https://freepository.com/
Jednak jakoś ta strona mi się nie podoba.
Ale nie mam zamiaru pakować się publicznie, póki nie wyjdzie jakaś w miarę działająca wersja.
No wiadomo – ciężko rzucać się na 'rynek' z wersją 0.0.0.2 😀
Anyway – jak się dobrze osiedle w Birmingham to będzie 'The Return of the Developer' 😀
O, chyba będę musiał pozmieniać z 0.1 na 0.0.1. ;]
Z powrotem nie ma problemu, tylko się nie zdziw.
😀
No wiesz… spodziewam się, że przez ten czas coś tam zmienicie (poza dodaniem Try…Except i zmianą wersji ;))
No wiesz… są trzy osoby z trzema pomysłami. 🙂
Najciekawsze jest to, że można wszystkie wykonać.
Ach ten Python.
mlaskacze pytonga kur.a ich mac….
;D
Gdybym mieszkał w Warszawie, a Ty we Wrocławiu, to bym coś powiedział. 😛
co maja do tego te konkretne miejscowosci?;p
Pamiętam tą mp3. Liroy w jakimś radiu. 😛
aaaaaaaaaaaaa:D