Jutro pierwszy września

Ten wpis jest częścią mojego starego bloga, prowadzonego w latach 2005-2007 pod adresem dragonee.jogger.pl. Został on zachowany w celach archiwizacyjnych i niekoniecznie reprezentuje moje bieżące stanowisko na dany temat.

Czyli początek roku szkolnego. Jednak w moim przypadku jest to nowa szkoła.

Załapany na jednym z końcowych miejsc do najlepszej szkoły w mieście, że tak nieskromnie powiem. Zalety? Może nie będę się nudził na lekcjach. Może ułatwię sobie dostęp na studia. Wady? Nie lubię niczego uczyć się na pamięć. A wymagania duże. Ciekawostki? Unifikacja wymaga noszenia jednego typu mundurków. Nigdy mi marynarka nie przeszkadzała i wcale nie czuję się źle z tego powodu. Marzenia? Dobra ekipa, aby się dało wytrzymać trzy najbliższe lata. Bo o miejsce się nie martwię. Budynek jest wolny od tego całego stresu i nerwowości, która atakuje umysł na ulicy. Chociaż dwa razy tam byłem, to od razu spostrzegłem (w tym wypadku bardziej poczułem), że panuje tu spokój oraz poczucie bezpieczeństwa. Bardzo trudno taką atmosferę utrzymać w środku miasta. Ale wiara czyni cuda, mówią.

Jednocześnie pierwszy września to rocznica rozpoczęcia II Wojny Światowej. Najgorszym dla historycznych wydarzeń jest to, że drugie/trzecie polokenie przestaje wyciągać wnioski z niego. Niestety, tak samo również ze mną. Przypomniałem sobie dopiero teraz o tym. I czuję wstyd; żeby nie pamiętać czegoś tak ważnego? W końcu II Wojna Światowa ukształtowała większość zdarzeń następujących po niej.

12 komentarzy
  1. 31 sierpnia, 2005
  2. 31 sierpnia, 2005
  3. 31 sierpnia, 2005
  4. 31 sierpnia, 2005
  5. 31 sierpnia, 2005
  6. 31 sierpnia, 2005
  7. 31 sierpnia, 2005
  8. 31 sierpnia, 2005
  9. 31 sierpnia, 2005
  10. 31 sierpnia, 2005
  11. 31 sierpnia, 2005
  12. 1 września, 2005

Skomentuj kabanski@chrome.pl Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *