Moneta

Ten wpis jest częścią mojego starego bloga, prowadzonego w latach 2005-2007 pod adresem dragonee.jogger.pl. Został on zachowany w celach archiwizacyjnych i niekoniecznie reprezentuje moje bieżące stanowisko na dany temat.

Dziw, że dnia wczorajszego, w rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja, udało mi się znaleźć polską monetę z okresu międzywojnia.

Awers pięćdziesięciogroszówki z 1923r.
Rewers pięćdziesięciogroszówki z 1923r.
Awers i rewers pięćdziesięciogroszówki z 1923r.

Sama moneta podoba mi się o wiele bardziej, niż dzisiejsze. I to nie tylko dlatego, że z aktualną walutą spotykam się na codzień – artysta włożył więcej finezji w zaprojektowanie tamtej monety.

Przyglądając się orłu, który to zdobił tą monetę, zacząłem odczuwać dumę z faktu bycia Polakiem. Ot, katalizator, dzięki któremu ujawniły się moje uczucia silniej, niż zazwyczaj.

Pokusiłem się o przerysowanie orła na większy format – tak mi to wyszło.

Denerwuje mnie bardzo, gdy ludzie narzekają na swoje pochodzenie z tak błahego powodu, jak idiotyzm władzy. Ciekawi mnie, czemu miast na państwu psy wieszać nie zrzucają winy na swe matki, z indukcji bowiem wynika, że to przez nie doświadczają oni niepowodzeń. I od kiedy to państwo ogranicza się do dwugłowego kaczora i jego świty?

Widzę, że wojny nam brakuje.

Wierzmy jednak, że uda się nam uczynić kolejny krok do przodu, i jeszcze jeden. Bez udziału konfliktu zbrojnego. Wierzmy, bo przecież w coś musimy wierzyć. W oparciu o tą wiarę starajmy się krzewić w sobie patriotyzm. Bo przecież jeszcze nie jest źle. Od początku istnienia Polski nigdy nie staliśmy się nomadami.

One Response
  1. 4 maja, 2006

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *